[vc_row no_padding=”true” bg_type=”” dima_canvas_style=”” translate_x=”0″ dima_z_index=”0″ delay=”” animate_item=”” delay_duration=”” delay_offset=”” id=”” class=”” border_color=””][vc_column bg_type=”” dima_canvas_style=”” min_height=”” translate_x=”0″ dima_z_index=”0″ delay=”” delay_duration=”” delay_offset=”” width=”1/1″][text delay=”” delay_duration=”” delay_offset=”” id=”” class=””]
Nowe kwiatki św. Franciszka #2
Ojciec Franciszek wraz z bratem Leonem przemierzali drogi Umbrii. Ich celem było Spoleto. Szli w milczeniu. Ostatnie wydarzenia wśród ludu, a szczególnie te, które dotyczyły kapłanów Bożych, nie napawały optymizmem.
– Boję się, ojcze, że nasze głoszenie Ewangelii nie będzie mile przyjęte. Wiesz… – Leon potarł ręką siniak na czole, który powstał, gdy jakiś czas temu pewien wieśniak spod Asyżu wymierzył weń rzepą wznosząc okrzyk: „Masz, głupku!”
– Lękasz się, bracie Leonie, owieczko Boża – rzekł spokojnie Franciszek – że ktoś może nie przyjąć głoszenia, ani głosicieli, a nawet ich prześladować? Lecz zostaliśmy powołani nie tylko do tego, by głosić Imię Jezusa, ale by dla tego Imienia cierpieć niesprawiedliwe traktowanie, należne komuś innemu. – Tu zamilkł, lecz po chwili dodał – A pamiętasz, co ci mówiłem o radości doskonałej?[/text][image img_size=”full” float=”center” caption=”” lightbox=”” width=”” delay=”” delay_duration=”” delay_offset=”” is_gallert_item=”” src=”9241″ alt=”” href=”” title=”” popup_content=”” id=”” class=”” style=””][/vc_column][/vc_row]