Prymicje o. Idziego - Bernardyni

W Uroczystość Najświętszej Trójcy – 4 czerwca – o. Idzi Klimek celebrował Mszę św. prymicyjną w kalwaryjskiej bazylice. Na modlitwie zgromadziła się rodzina ojca prymicjanta, przyjaciele, wspólnota zakonna i pobożni pielgrzymi.

Homilię wygłosił o. Celestyn Cebula OFM, duszpasterz sanktuarium Matki Bożej Rzeszowskiej. Na początku zwrócił uwagę na pytania i wątpliwości, jakie mogą rodzić się z przeżywania tajemnicy Trójcy Świętej, a także wynikające z faktu, że prymicjant stoi przy ołtarzu, jako jeden wyświęcony wczoraj kapłan. Przypomniał, że Bóg daje swojemu ludowi Słowo, które opisuje historię przyjaźni Mojżesza i Boga oraz rozmowy Jezusa z Nikodemem. – W obu czytaniach Bóg spotyka się z człowiekiem sam na sam. Nawiązuje z nim jakąś więź. Słucha go, ale też daje mu poczucie, że jest blisko – mówił kaznodzieja. Zwracał uwagę, że Bóg w Mojżeszu nie znalazł idealnego człowieka, ale postawę szczerości i wielkoduszności. – Bóg zaprasza Mojżesza w sam środek swojej tajemnicy, objawia mu kim jest. (…) W obliczu kryzysu Bóg zaprasza do kontemplacji tego, Kim jest – stwierdził. W dalszych słowach zwrócił się do ojca prymicjanta mówiąc, że „Bóg zaprasza do przyjaźni”. – Pan zaprasza cię do tego, żebyś był kimś, kto ma swoją jaźń przy Jego jaźni. Kogoś, kto Go rozumie, kogoś, kto będzie się przejmował tym, czym On się przejmuje. Chce znaleźć w Tobie kogoś, kto będzie się martwił tym, czym On się martwi, kogo cieszy to, co cieszy Jego serce – przekonywał kaznodzieja. Ojciec Celestyn zachęcał młodego kapłana, by rozdawał skarby z serca Boga, do którego dostał klucz podczas święceń, z rozmachem i bez obawy, że zabraknie. – To Bóg, który jest wspólnotą miłości każdego z nas chce włączyć w taniec życie wiecznego – zakończył. Po Mszy świętej o. Idzi udzielił zebranym błogosławieństwa prymicyjnego, do którego jest przywiązany dar odpustu zupełnego, jeśli przyjmujący jest w stanie łaski uświęcającej. Ojciec Idzi został skierowany przez Zarząd Prowincji do posługi w klasztorze bernardynów w Łęczycy.