Scroll Top
  • Home
  • News
  • Procesja Pogrzebu Maryi na kalwaryjskich Dróżkach
Procesja Pogrzebu Maryi na kalwaryjskich Dróżkach
W piątek 16 sierpnia 2024 r. przy kaplicy Domu Matki Bożej na kalwaryjskich Dróżkach miała miejsce Procesja Pogrzebu Maryi. W Kalwarii Zebrzydowskiej trwają kulminacyjne dni Odpustu Wniebowzięcia NMP.

Gościem specjalnym miał być kard. Pierbattista Pizzaballa OFM – łaciński Patriarcha Jerozolimy. Ze względu jednak na bieżącą sytuację w Ziemi Świętej Kardynał nie mógł sobie pozwolić na wyjazd. Skierował do zebranych list, który odczytał o. Narcyza Klimasa OFM z Jerozolimy.

Bardzo żałuję, że nie mogę być z wami w tych dniach, jak to było zaplanowane od wielu miesięcy. Niestety, gdy podjęliśmy to zobowiązanie, nikt nie przewidział tego, co wkrótce nastąpi. Od października Ziemia Święta pogrążyła się w jednym z najgorszych okresów w swojej najnowszej historii, nie wiedząc, jak i kiedy wyjść z tej tragicznej sytuacji – pisze w liście kard. Pizzaballa.

W ostatnich dniach znalazłem się w trudnej sytuacji, w której musiałem podjąć decyzję, czy wyjechać, czy odłożyć lub anulować przyjęte zobowiązania. Klimat niepewności był i pozostaje wielki, niepokój wśród ludności bardzo wysoki. Z tego powodu postanowiłem, że w tak niepewnej sytuacji, w ogólnym klimacie nieufności, konieczne jest, abym pozostał z moją wspólnotą kościelną, modlił się razem z nią i dodawał otuchy. (…)

Kalwarię zawsze łączyła szczególna więź z Ziemią Świętą, dla której niezmiennie stanowiła stały punkt odniesienia. Podkreślając mój smutek, że nie mogę być z wami i potwierdzając, że przybędę, gdy tylko okoliczności pozwolą, dziękuję za wszystko, co zrobiliście i robicie, by wesprzeć Ziemię Świętą.

Cały list Patriarchy Jerozolimy możemy przeczytać na stronie: kalwaria.eu.

Modlitwę rozpoczęły Nieszpory, którym przewodniczył abp Marek Jędraszewski – Metropolita Krakowski. Kazanie wygłosił o. dr Romuald Kośla – prof. UPJPII. Kaznodzieja mówił m.in. o obecnej tendencji naginania dróg Bożych, by On zmieniał swoje drogi do ludzkich wymagań:

Jesteśmy uważnymi obserwatorami życia w świecie i w Polsce, i nietrudno zauważyć, że są ludzie, którzy na własne życzenie umierają dla nieba. W zastraszającym tempie ludzkość schnie, serca wyschłe twardnieją. Pod zewnętrzną powłoką śmiechu, zabawy, nasycenia kryje się dramat umierania dla nieba. Wielu wręcz drwi z wieczności i ogłusza się na Boże wołanie. Ci żyją ziemskim „dziś”, zatracając swoje wieczne „dziś”, które na nich czeka – mówił ojciec Romuald.

Kaznodzieja przestrzegał, że przedkładanie słowa ludzkiego nad Boską mądrość, przynosi wewnętrzne umieranie i stawanie się głuchym na nadprzyrodzony głos Boga.

Nie da się temu zaprzeczyć, że wielu jest głuchych, wielu ślepych i niemych, niezdolnych do odbierania duchowej rzeczywistości. Żyją w świecie iluzji, w który wprowadził ich zły, zadomawiają się w nim tak bardzo, że nie myślą o wieczności. I każdy człowiek, który wkłada całe swoje serce w sprawy tego świata, staje się jego niewolnikiem. Każdy z nas może być albo zaczynem zdrowia albo choroby Rodziny, Kościoła czy Ojczyzny. Bo jakość bądź bylejakość naszego zaangażowania się w prawdę i łaskę Chrystusa, w Jego dobroć, miłość to jest dobre albo złe samopoczucie Rodzin, Kościoła i Ojczyzny – przestrzegał profesor.

Po Nieszporach wyruszyła Procesja Pogrzebu Maryi, którą stworzyło 96 orkiestr i asyst. Wzięło w niej udział ponad 40 tys. pielgrzymów. Modlitwie przewodniczy abp Marek Jędraszewski, a towarzyszył mu bp Robert Chrząszcz – biskup pomocniczy Archidiecezji Krakowskiej.

Po procesji Mszę św. przy kościele Grobu Matki Bożej w Brodach sprawował abp Jędraszewski. W homilii wskazał na szczególną bliskość dwóch najświętszych osób: Jezusa i Jego Przenajświętszej Matki. Przypomniał, że Maryja była przy swym Synu przez cały czas Jego ziemskiej wędrówki, od momentu poczęcia aż do śmierci.

Nie ma nic bardziej bolesnego niż to, jak Matka patrzy na śmierć swego dziecka. Nie ma nic bardziej przejmującego, a po ludzku rzecz biorąc – tragicznego. Była z Nim mocą swojej matczynej miłości. I to zrozumieją przede wszystkim matki – zauważył.

Arcybiskup podkreślał, że wszyscy, którzy patrzyli na godziny konania Zbawiciela, pozostali pod wrażeniem niezwykłej potęgi śmierci. Wiadomość o zmartwychwstaniu nie przebiła się przez smutek i rozpacz.

Jedynie Maryja w swoim sercu zachowała całą wiarę Kościoła, całą wiarę w to, co Chrystus trzykrotnie zapowiadał, że w Jerozolimie zostanie zdradzony, że będzie męczony, wydany na śmierć krzyżową, ale trzeciego dnia zmartwychwstanie. Jedynie Maryja wierzyła w to słowo Chrystusa i Ona jedynie zawarła w swoim sercu nadzieję, że On zatriumfuje nad śmiercią, grzechem i szatanem – powiedział abp Marek Jędraszewski.

 

o. Tarsycjusz Bukowski OFM |Biuro Prasowe Sanktuarium

 

Polecamy