W sobotę 21 stycznia br. pożegnaliśmy w naszym kościele na Czerniakowie w Warszawie br. Tadeusza Motykę.
Mszy św. pogrzebowej przewodniczył bp Rafał Markowski – biskup pomocniczy Archidiecezji Warszawskiej. W koncelebrze uczestniczył Prowincjał, o. Teofil Czarniak, byli gwardiani warszawskiego klasztoru oraz współbracia z różnych klasztorów. Kazanie wygłosił o. dr hab. Romuald Kośla. Kaznodzieja wspomniał na początku ostatni jubileusz zakonny Zmarłego:
Dokładnie dwa lata temu w tym kościele przy tym ołtarzu wielu z nas tu obecnych wznosiło dziękczynne „Te Deum” za 70 lat życia zakonnego br. Tadeusza i za tę łaskę szczególnej przyjaźni z Bogiem. Dziękowaliśmy Bogu za jego pracę, jego trud, pracę w ogrodzie bardzo rozpoznawalną w całej naszej zakonnej prowincji – wierną i znaczoną umęczeniem, ale wykonywaną z podziwu godną kompetencją. Dziś gromadzimy się ponownie w czerniakowskiej świątyni, przy tym samym ołtarzu, choć tym razem przy trumnie z ciałem br. Tadeusza. Pan powołał go do siebie w miniony czwartek. Gdy ranek zaświtał, powiedział do niego: „Przeprawmy się na drugą stronę”. (…)
Chcemy dziś jeszcze raz przypomnieć sobie, że człowiek jest wołaniem o pełnię; że żyjąc po tej stronie ciągle czujemy w sobie jakieś braki; że w każdym wymiarze tego życia napotykamy na granice. Na każdym kroku przekonujemy się, że sami sobie nie wystarczamy. Po drugiej stronie, na którą przeszedł br. Tadeusz nie będziemy już dla siebie zagadką – tam dowiemy się jacy jesteśmy naprawdę. (…)
W odejściu z tego świata br. Tadeusza jest coś dramatycznego i pięknego zarazem. Bo z jednej strony zabrał z sobą najpiękniejsze dokonania swojego życia. Te wszystkie niezliczone, sensowne, codzienne działania przesycone miłością do Stwórcy i człowieka. Zabrał wszystkie modlitwy, eucharystyczne spotkania, te wszystkie akty strzeliste wyszeptane w zaciszu swej zakonnej celi i przy pracy w szklarni i ogrodzie. Z drugiej strony zostawił po sobie tylko ślady tego bogatego żywota, które znikną z tej ziemi wraz z odejściem tych wszystkich, którzy coś z tego jego żywota zachowują w pamięci. (…)
Na koniec Eucharystii o. Teofil Czarniak podziękował zebranym za wspólną modlitwę, natomiast wspólnocie warszawskiego klasztoru za opiekę nad Zmarłym i troskę, którą mu okazywali.
Gwardian klasztoru i proboszcz parafii, o. Egidiusz Włodarczyk, jako 16-ty z kolei przełożony Zmarłego, wspominając go zauważył:
19 stycznia został zamknięty jeden z bardzo długich, bardzo ważnych i pięknych rozdziałów w historii tego klasztoru i pewnie całego Czerniakowa. A ten rozdział został zamknięty wraz ze śmiercią br. Tadeusza, w którego życie był bardzo mocno wpisany.
Ostatnie pożegnanie na Cmentarzu Czerniakowskim poprowadził Ojciec Prowincjał. Trumna z ciałem br. Tadeusza spoczęła w zakonnym grobowcu.