Dnia 1 czerwca 2025 r. w Sanktuarium Matki Bożej Piotrkowskiej miało miejsce rozpoczęcie jubileuszu 400-lecia obecności obrazu Matki Bożej Pocieszenia.
Uroczystej Mszy św. przewodniczył bp Krzysztof Nykiel – regens Penitencjarii Apostolskiej. On również poświęcił nową szatę wotywną na obraz Matki Bożej, wykonaną przez s. Wandę Sikorską, westiarkę z Włocławka. W uroczystości uczestniczyli przedstawiciele władz, duchowieństwa oraz licznie zgromadzeni wierni.
Przed rozpoczęciem Eucharystii Minister Prowincjalny, o. Egidiusz Włodarczyk, zapalił świecę jubileuszową, po czym nastąpiło odsłonięcie Cudowny Obrazu i zaprezentowanie go w nowej szacie. Bp Nykiel poświęcił szatę wotywną i dokonał aktu zawierzenia Najświętszej Maryi Pannie Piotrkowskiej.
Zgromadzonych przywitał kustosz Sanktuarium – o. Micheasz Okoński, po czym krótko zarysował losy obrazu:
Pochodzący z 1625 r. obraz Piotrkowskiej Pani 1 czerwca 2003 roku został ozdobiony koronami przez ówczesnego pasterza archidiecezji łódzkiej abpa Władysława Ziółka. Korony dla Jezusa i Maryi poświęcił Ojciec Święty Jan Paweł II w Kalwarii Zebrzydowskiej 19 sierpnia 2002 r. Rada Miasta Piotrkowa Trybunalskiego uchwałą z dnia 25 kwietnia 2007 r. ubrała Matkę Bożą Piotrkowską patronką Miasta Piotrkowa Trybunalskiego. 6 czerwca 2021 r. kard. Grzegorz Ryś, metropolita łódzki, ustanowił Sanktuarium Matki Bożej Piotrkowskiej. Świętując wraz z całym Kościołem Rok Święty, rozpoczynamy dziś nasz piotrkowski jubileusz: cztery wieki obecności Najświętszej Maryi Panny Piotrkowskiej.
W wygłoszonym kazaniu bp Nykiel zwrócił uwagę, że ta rocznica nie może być tylko wspomnieniem historii sprzed 400 lat:
Oblicze Matki, Pani Piotrkowskiej, skupia na sobie nasze spojrzenia i porusza nasze serca, wypełniając je radością i jednocześnie szczerą z głębi serca płynącą wdzięcznością. Mija bowiem 400 lat od chwili, gdy Matka Boża została ponownie uroczyście wprowadzona do tego świętego miejsca – duchowego centrum tej piotrkowskiej ziemi. Niech to zatem nie będzie jedyna kolejna rocznica wydarzenia z przeszłości. Niech stanie się ona dziś znakiem czasu, który mówi nam, że Bóg przez Maryję pragnie nadal prowadzić swój lud.
Przychodząc do tej świątyni, do domu Matki, która motywuje nas do szczególnej modlitwy, wyrażamy naszą wiarę, że Ona tu jest, że trwa i czuwa nad nami. W mistycznym milczeniu spogląda na nas z tego świętego wizerunku, który został koronowany koronami podarowanymi przez Świętego Papieża, naszego rodaka Jana Pawła II, który sam oddał jej całe swoje życie, wyrażając to w słowach „Totus Tuus ego sum Maria”.
Kaznodzieja zauważył, że jubileusz to czas duchowego przebudzenia i rewitalizacji wiary.
Jak 400 lat temu nasi przodkowie w wierze prostej, ale głębokiej wprowadzili ten wizerunek Marii do tego kościoła, być może nawet nie rozumiejąc wówczas do końca wielkich teologicznych traktatów, ale wyczuwając coś bardziej istotnego, że Matka Boża to ta, która prowadzi zawsze do swojego Syna, do Jezusa, jedynego Zbawiciela człowieka. Tak i my dzisiaj przejmując to historyczne dziedzictwo, w sercu jej potwierdzamy oraz wiernie aktualizujemy dla kolejnych pokoleń w XXI wieku. Bo tu jest namacalna obecność Matki, która nigdy nas nie opuściła, nawet gdy my czasem od niej odchodziliśmy. Jej serce biło i bije w rytmie naszego życia. Bo przychodzi tutaj człowiek często pogubiony, biedny, chory, porzucony, zrozpaczony, zdezorientowany, a z tego świętego miejsca wychodzi uzdrowiony, odmieniony.
Wiara i miłość szukają konkretnego wyrazu, stąd pragnienie wiernych, aby cudowne wizerunki ozdabiać wotywnymi szatami:
Wyrazem tej szczególnej wdzięczności wobec Matki Bożej jest głęboko symboliczny dar – suknia wotywna, przygotowywana na ten jubileusz z darów waszych serc. W ten sposób staje się nie tylko ozdobą, ale symboliczną ikoną naszej zbiorowej wiary, nadziei i miłości. Każdy, kto złożył choćby najmniejszy dar (pierścionek, obrączkę, kolczyk, łańcuszek, naszyjnik, różaniec) złożył coś znacznie więcej niż złoto czy srebro. Złożył cząstkę swojego życia. Ofiarował wspomnienie ważnego momentu, może z czasu ślubu, może narodziny dziecka, może łzy, modlitwę o uzdrowienie, o powrót dziecka do Kościoła, o zrozumienie, o wybaczenie… Te wszystkie wota są jak modlitwy przetopione w metal, jak historia wdzięczności dla Matki, spleciona z życiem wiary. Niech każda cząstka tej szaty będzie jak pieśń wdzięczności i modlitwa unosząca się ku niebu. Niech każdy, kto spojrzy na ten święty wizerunek, przyodziany w nowe szaty z waszych darów, przypomni sobie, że Maryja jest blisko. Słucha, czuwa, prowadzi do swojego Syna (…).
Jednak, jak podkreślił bp Krzysztof, nie możemy zatrzymać się tylko przy szacie Maryi:
Ale pamiętajmy, że nie wolno nam zatrzymywać się jedynie nad jej estetycznym walorem, gdyż i on kiedyś może przeminie, jak i cała postać tego świata. Ta radość dla oka musi się stać też wewnętrznym impulsem, aby poszukiwać piękna duchowego, które ma zawsze źródło w Bogu, a nie jedynie w artystycznych umiejętnościach rąk ludzkich (…). 400 lat obecności Maryi zobowiązuje nas, abyśmy budowali wspólnotę wiary nie tylko w słowach, ale przede wszystkim w czynach. Każdy z nas ma do odegrania swoją rolę, czy to w rodzinie, w miejscu pracy, w swoim środowisku. Przecież sanktuarium to nie tylko budynek. To ludzie, którzy tu przybywają, modlą się, przebaczają sobie nawzajem, o przebaczenie proszą, niosą pomoc, kochają i dają się Matce pocieszać, odnajdując źródło tego pocieszenia w Jej Synu, Jezusie Chrystusie. Niech zatem ten wyjątkowy jubileusz będzie odnowieniem naszego zawierzenia. Niech Matka Boża znajdzie w nas żywe ikony Ewangelii, czyli ludzi, którzy żyją tą Ewangelią i ją uobecniają.
Na koniec Mszy św. słowa wdzięczności Bogu za ten jubileusz i wszystkim zgromadzonym za wspólną modlitwę wypowiedział nasz Prowincjał, o. Egidiusz Włodarczyk, oddając się najpierw refleksji nad znaczeniem szaty:
Kiedy święty Franciszek z Asyżu w jednej ze swoich modlitw pozdrawiał Matkę Bożą, kiedy mówił o jej relacji z Jezusem, wypowiedział takie oto słowa: „Bądź pozdrowiona Pałacu Jego, bądź pozdrowiona Domu Jego, bądź pozdrowiona Szato Jego”. Maryja jest szatą Jezusa. Cóż to znaczy? Kiedy Słowo stało się Ciałem, Ona – jak szata – okryła je własnym ciałem, bo przecież mały Jezus kształtował się pod Jej sercem. Potem Ona – jak szata – okryła Jezusa swoją miłością. A co jest szatą Maryi? Tą szatą jest Jej miłość do Boga, do Jezusa, do każdego z nas. Tą szatą jest jej wiara niezłomna. Tą szatą jest także wdzięczność jej dzieci za te wszystkie łaski, które ona każdego dnia, każdej godziny dla nas wyprasza.
Następnie Prowincjał przyrównał podarowanie Matce Bożej nowej szaty do wręczania bliskiej osobie kwiatów:
Kwiat sam w sobie nic nie znaczy, ale znaczenie nadaje mu ten, kto go wręcza. I to dzięki niemu ten prosty kwiat, który sam w sobie nic nie znaczy, zaczyna mówić: albo kocham, albo przepraszam, albo dziękuję. Nie inaczej jest z tą wotywną szatą. Ona sama w sobie choć jest piękna, urzekająca, przyciąga wzrok, sama nic nie znaczy. Znaczenie nadajemy jej my, zakładając ją na ten cudowny wizerunek. Przez ten namacalny, prosty, dla niektórych może niezrozumiały znak, chcemy powiedzieć Maryi: kocham, przepraszam, dziękuję. A gdybyśmy kiedykolwiek o tym zapomnieli, to kiedy spojrzymy na ten obraz i zobaczymy tę wotywną szatę, to ona nam o tym przypomni.
Słowa szczególnego podziękowania kieruję do s. Wandy Sikorskiej, westiarki. Pozwoliłem sobie nazwać s. Wandę osobistą stylistką Matki Bożej. Zaprojektować taką suknię i przygotowywać ją przez długie miesiące – to wymaga nie tylko wielkiego trudu, ale też wielkiej miłości do Matki Najświętszej. Siostro Wando, serdeczne „Bóg zapłać”!
O. Egidiusz podziękował też wszystkim współbraciom, którzy odnowili kult Matki Bożej Piotrkowskiej, m.in. byłemu gwardianowi – o. Gracjanowi Kubicy, który zadbał o przygotowanie koronacji obrazu Matki Bożej w 2003 r. i o. Micheaszowi – obecnemu gwardianowi i kustoszowi, który doprowadził do oficjalnego ustanowienia sanktuarium w 2021 r.