W trzeci weekend maja już tradycyjnie spotykamy się w Kalwarii Zebrzydowskiej na Święto Prowincji. Na tym spotkaniu celebrujemy jubileusze kapłańskie naszych braci.
W piątek 19 maja rozpoczęliśmy wspólne świętowanie od modlitwy w bazylice – Nieszporami i nabożeństwem majowym. Wszystkich zgromadzonych braci powitał Moderator Formacji Ciągłej – o. Gwidon Hensel.
W sobotę 20 maja – w święto św. Bernardyna ze Sieny – podtrzymywaliśmy ducha wspólnoty poprzez modlitwę w czasie Drogi Krzyżowej na klasztornych krużgankach. Następnie wsłuchiwaliśmy się w refleksje nt. Reguły św. Franciszka, które wygłosił o. Syrach Janicki OFM z Prowincji Wniebowzięcia NMP.
W południe celebrowaliśmy uroczystą Eucharystię, w czasie której dziękowaliśmy Bogu tegorocznych jubilatów życia kapłańskiego: 60-lecie kapłaństwa obchodzi o. Bazyli Krukowski (21 VI), natomiast 25-lecie kapłaństwa: o. Emil Basak, o. Bernardyn Dąda, o. Eugeniusz Kaczor, o. Igor Stanisławski (6 VI) oraz o. Ruben Bekeszczuk i o. Ireneusz Urban (19 XII). Mszy św. przewodniczył jeden ze srebrnych jubilatów – o. Eugeniusz Kaczor. Homilię wygłosił Prowincjał – o. Egidiusz Włodarczyk.
Kaznodzieja w skierowanym do zebranych słowie odniósł się do fragmentu Ewangelii z dnia, gdzie Jezus poleca swym uczniom, aby ich modlitwa była zawsze kierowana w imię Jezusa:
Imię to część osoby. Jeśli kogoś szanujemy, to również szanujemy jego imię. Nie inaczej jest z imieniem naszego Zbawiciela. Dla wszystkich którzy Go kochają, imię Jezus jest święte. Wypowiadają je z szacunkiem i miłością, czując bliskość Jezusa. (…)Przed ołtarzem stoi figura z relikwiami św. Bernardyna ze Sieny – patrona tego dnia. Jest on nam szczególnie bliski nie tylko dlatego, że nasza zakonna Prowincja jest tradycyjnie nazywana od jego imienia Prowincja OO. Bernardynów. Jest nam bliski, bo w jego życiu dostrzegamy to, co w naszym – nieustanne mieszanie się tego co ludzkie z tym co Boże; tego co kruche z tym co piękne; nieustanną walkę o to, co w nas święte i Boże. To święty, w którego życie wpisane były słowa z dzisiejszej Ewangelii: w imię Jezusa. Czcił to imię, swoje kazania rozpoczynał od wypowiadania go, powtarzał je z ludźmi. To imię miał wypisane na tabliczce, często w czasie kazania podnosił ją do góry. Ukazywał słuchaczom jak bardzo to imię jest święte. (…)Skoro imię Jezusa ma tak wielką moc, to co dopiero rzeczywista obecność Jezusa w Eucharystii?!
Na zakończenie o. Egidiusz zwrócił się do licznie zgromadzonych dzieci pierwszokomunijnych oraz samych jubilatów:
Życzę Wam drogie dzieci, abyście patrząc na tych naszych jubilatów, zapragnęły by Wasza bliskość z Panem Jezusem w Eucharystii nie skończyła się nigdy – by ona dojrzewała wraz z Wami. A Wam, Drodzy Jubilaci, życzę, abyście patrząc na te dzieci zapragnęli patrzeć na Eucharystię tak jak one – z taką wiarą, miłością i prostotą.
Na koniec Eucharystii podziękowania za wspólną modlitwę w imieniu jubilatów złożył o. Bazyli Krukowski:
Pomyślcie, w nowicjacie było nas tylko piętnastu. Ostał się tylko jeden – jam ci jest. Wcale nie najlepszy. Jubileuszowy jedynak, jubileuszowa sierota… Liturgia jubileuszowej Mszy św. pobudza nas do radosnego hymnu dziękczynienia. Dziękuję więc Bogu za dar życia. Jak nie dziękować rodzicom, którzy przez św. Antoniego w Radecznicy wymodlili mi powołanie do życia zakonnego i kapłaństwa? Jak nie dziękować wszystkim nauczycielom i wychowawcom, prowincjałom i gwardianom, także tym którym sprawiałem trudności? Jak nie dziękować współbraciom, z którymi dane mi było pracować w różnych klasztorach i którzy mnie wspierali? I ten wpływ wielu sprawił, że stoi przed wami diament! 60-lecie to diament! Ale w otoczeniu srebrnych pułkowników Bożych.
Niech Bóg wspomaga Czcigodnych jubilatów życia kapłańskiego i pomaga im żyć w szczególnej bliskości w sakramentem Eucharystii!
Podziękowania o. Bazylego: