Scroll Top
Bracia vs zaraza

[vc_row type=”in_container” full_screen_row_position=”middle” column_margin=”default” column_direction=”default” column_direction_tablet=”default” column_direction_phone=”default” scene_position=”center” translate_x=”0″ text_color=”dark” text_align=”left” row_border_radius=”none” row_border_radius_applies=”bg” overlay_strength=”0.3″ gradient_direction=”left_to_right” shape_divider_position=”bottom” bg_image_animation=”none” no_padding=”true” bg_type=”” dima_canvas_style=”” dima_z_index=”0″ delay=”” animate_item=”” delay_duration=”” delay_offset=”” border_color=””][vc_column column_padding=”no-extra-padding” column_padding_tablet=”inherit” column_padding_phone=”inherit” column_padding_position=”all” background_color_opacity=”1″ background_hover_color_opacity=”1″ column_shadow=”none” column_border_radius=”none” column_link_target=”_self” gradient_direction=”left_to_right” overlay_strength=”0.3″ width=”1/1″ tablet_width_inherit=”default” tablet_text_alignment=”default” phone_text_alignment=”default” column_border_width=”none” column_border_style=”solid” bg_image_animation=”none” bg_type=”” dima_canvas_style=”” min_height=”” translate_x=”0″ dima_z_index=”0″ delay_duration=”” delay_offset=””][vc_column_text]

Nowe kwiatki św. Franciszka #4

„Zdrowaś Maryjo, łaski pełna, Pan z Tobą…” – głos brata Sylwestra monotonnie brzmiał wśród murów Porcjunkuli. Bracia odpowiadali. Po prawdzie niektórzy lekko drzemali, dlatego wkroczenie Jana zwanego Kapelusznikiem spowodowało niemałe zamieszanie.

– Straszne wieści! – Jan nie przejmował się zupełnie tym, że w kapliczce trwała właśnie modlitwa. Miał coś do zakomunikowania – Przyszła! Ona przyszła!

– Co za ona? Kobieta za klauzurą? – poirytował się Idzi – Pewnie z Perugii… – dodał. Wszyscy wiedzieli, że Idzi nie znosi mieszkańców Perugii.

– Nie kobieta, dżuma! Przyszła zaraza! Są chorzy w Asyżu… Straszne wieści… – uzupełnił Kapelusznik.

– No to trzeba ruszyć na pomoc zarażonym. Zaczniemy znowu się nimi opiekować, jak kiedyś to robiliśmy z Franciszkiem. – powiedział brat Bernard z Quintavalle, który dobrze pamiętał czasy, kiedy było tylko dwóch braci mniejszych, Franciszek i on.

– Niestety! Ta dżuma to jakiś nowy diabelski wynalazek. – próbował opanować braci Piotr z Cattani, pod nieobecność Franciszka pierwszy między braćmi. – Tak łacno przeskakuje z człowieka na człowieka, że więcej szkody, niż pożytku przyniosła by wszystkim ta posługa. Zarazilibyśmy wszystkich mieszkańców Asyżu i Bóg wie jeszcze kogo. Nie możemy wyjść.

– To źle. Jesteśmy zamknięci. Ta dżuma to z pewnością jakiś diabelski wynalazek. A my nic nie możemy zrobić. – wtrącił trzy grosze Rufin.

– Diabelski, czy nie diabelski, nie nasza to rzecz. – odparł spokojnie Sylwester – a zrobić możemy bardzo dużo. Narzekałeś Rufinie, że brakuje ci czasu na modlitwę, że nawał obowiązków zewnętrznych nie pozwala ci skupić się na tym, co wewnętrzne. Teraz będziesz miał okazję. – Odwrócił się w stronę ołtarza i spokojnie kontynuował: – Święta Maryjo, Matko Boża, módl się za nami grzesznymi, teraz i w godzinę śmierci naszej. Amen.[/vc_column_text][image_with_animation image_url=”9241″ animation=”Fade In” hover_animation=”none” alignment=”” border_radius=”none” box_shadow=”none” image_loading=”default” max_width=”100%” max_width_mobile=”default”][/vc_column][/vc_row]

Polecamy